Dziś dowód na to, że warto zbierać wszelkie resztki, ścinki, skrawki materiałów, które zostają nam z szycia - można z nich wyczarować nawet duże projekty :)
Chcąc czy nie chcąc po uszyciu czegokolwiek zostają nam mniejsze lub większe ścinki. Ja wszystkie zachowuję - a może się kiedyś przydadzą... ;) Szczerze mówiąc przydają się bardzo rzadko, ale i tak je zbieram. Jak widać na załączonym obrazku - w końcu się opłaciło!
Każdy skrawek trzeba było wyprasować, wyrównać, poukładać, dopasować, pozszywać, zaprasować - zajęło to dość dużo czasu, zwłaszcza, że "pomagało" 6 małych rączek :) W końcu ze zszytych fragmentów powstał kawał materiału mniej więcej 120x100 cm, z którego uszyłam cieplutki jesienny śpiworek dla najmłodszej córeczki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz