Przed wyjazdem na upragniony wakacyjny urlop udało mi się również uszyć torbę plażową. Torba dość dużych rozmiarów, ale jak dla naszej rodziny jej wielkość okazała się jak najbardziej uzasadniona :) Nasza pasiasta torba ma swoje zastosowanie również poza sezonem letnim, jest wielofunkcyjna i wygodna. Poza wypadami na plażę przydaje się również na krótkie weekendowe wypady, a ostatnio spełnia funkcję torby sportowej i wędruje z nami raz w tygodniu na basen :)
Niestety muszę gdzieś odnaleźć kartkę z dokładnymi wymiarami fragmentów, które wycięłam do stworzenia torby - jak znajdę to uzupełnię wpis - póki co musicie zadowolić się zdjęciami i krótkim opisem.
Najpierw wycinamy wszystkie potrzebne fragmenty - jeden duży (będzie złożony na pół) to główna część torby - wycinamy z tkaniny zewnętrznej i podszewki. Dwa mniejsze również z dwóch tkanin na boki torby. Jeden na górę torby (z tkaniny wierzchniej i podszewki) - będzie rozcięty na pół i po środku zostanie wszyty zamek. Ostatnie części to 4 tej samej długości paski, z których powstaną paski/uchwyty/rączki (nie wiem jak to nazwać) na ramię.
Tak wygląda wszywanie zamka:
Po przeszyciu (prawą stroną do prawej) odwracamy materiał na prawą stronę i przeszywamy ściegiem prostym wzdłuż zamka, aby nam nie haczył materiał przy zamykaniu i otwieraniu torby.
Następnie przy zasuniętym zamku przyszywamy boki torby do naszej góry. Przykładamy i spinamy szpilkami zarówno wierzchni materiał jak i podszewkę.
Teraz wierzchnią główną część torby trzeba przyszyć do części z zamkiem. Przykładamy w ten sposób i zszywamy:
Później do głównej części przyszywamy boki (tylko wierzchni materiał):
Przed zszyciem ostatniego brzegu (drugi brzeg głównej części torby z drugą stroną naszej góry) doszywamy do torby uchwyty.
Paski na ramię - zszywamy dwie części materiału prawą stroną do prawej, zostawiając kilkucentymetrową dziurę na wywinięcie. Po przewróceniu na prawą stronę dla wzmocnienia przeszywamy ściegiem prostym kilka milimetrów od brzegu. Tak przygotowane paski doszywamy do torby - ja z lewej strony podłożyłam jeszcze jedną warstwę grubej tkaniny dla wzmocnienia.
Na tym moje zdjęcia niestety się kończą - nie wiem dlaczego nie zrobiłam ich więcej...
W każdym razie pozostało tylko zszyć ostatnie brzegi wierzchniego materiału oraz podszewkę, a właściwie tylko największą jej część, bo resztę mamy już wszytą. Z podszewką postępujemy analogicznie tylko musimy pamiętać o pozostawieniu kilkucentymetrowej dziury przy zszywaniu, abyśmy mogli odwrócić podszewkę na prawą stronę. W przypadku wierzchniej części torby nie było to konieczne, bo odwrócić można było przez otwarcie torby (na zamek).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz