piątek, 24 stycznia 2014

Strój Dzwoneczka na bal przebierańców

Dzisiaj w przedszkolu bal przebierańców. Moja córeczka wymyśliła, że chce się przebrać za cynkę Dzwoneczka.
W przedszkolu na tablicy ogłoszeń wiszą dwa duże plakaty z mnóstwem gotowych strojów, które można na bal wypożyczyć, ale ani ja ani córka nie byłyśmy tym zainteresowane. Poza tym Dzwoneczka tam nawet nie było... :) Po co wypożyczać, czasem za dość duże pieniądze strój, skoro można go zrobić/uszyć samemu i mieć przy tym mnóstwo frajdy. Koszt takiego stroju może być w zasadzie zerowy, jeśli ma się w domu trochę niepotrzebnych szpargałów, a radość dziecka i duma, kiedy mówi: "ale jesteś mama sprytna w szyciu", i kiedy chwali się rówieśnikom w przedszkolu, że "to mama mi uszyła" jest nie do opisania ;) A kostium przyda się w przyszłości, chociażby młodszej córce (dzisiejszy poranek był na to najlepszym przykładem, ale o tym za chwilę).

Jeszcze wczoraj wieczorem kończyłam buciki Dzwoneczka i robiłam skrzydełka, ale po kolei:

- bluzeczka, kupiona w Decathlonie za 14,99 przyda się na co dzień, szczególnie przy kilkunastostopniowym mrozie. Kwiatuszek doszyty, a zrobiony z zielonej organzy.

- spódniczka uszyta z zielonej organzy (ze starej firanki z pokoju dziewczynek), nic skomplikowanego, na gumce, na koniec powycinałam dookoła formując listki.

- zielone baletki z białymi pomponikami. Baletki uszyte z wykroju dostępnego na stronie Burdastyle. Wykrój pomniejszony, aby pasował na dziecięcą stópkę, a sposób wykonania kapciuszków fajnie opisuje Granda
Pomponiki/kwiatuszki zrobione według instrukcji znalezionej na blogu Yadis:

- skrzydełka uformowane z kawałka drutu i obszyte białą organzą, niestety zabrakło mi materiału na dwie warstwy i nie do końca estetycznie wyszło to obszycie, ale efekt jest i tak niezły.

- na fryzurę w koczek nie mamy odpowiedniej długości włosów, ale jakoś się udało spiąć całość i nawet gumka z Dzwoneczkiem się znalazła :)

Całość wygląda tak, jak na zdjęciu poniżej. Oczywiście maleństwo nie dało starszej siostrze się ubrać, więc przydał się strój pszczółki z zeszłego roku i obie panienki zadowolone :)





Spróbuję znaleźć i niedługo zamieszczę z opisem strój pszczółki z zeszłego roku - również przeze mnie wykonany.

Jeśli komuś się podoba i chciałby według wzoru zrobić dla dziecka taki sam, będzie mi bardzo miło. Zamieszczajcie w komentarzach swoje dzieła karnawałowe, takie inspiracje przydadzą się na pewno nie jednym rodzicom. Sama również chętnie zaczerpnę pomysłu na przyszły rok :)


1 komentarz:

  1. Witam, czy jeszcze szyję Pani takie słodkie buciki ? Potrzebuje na występ dla dzieci w rozmiarze 39.

    OdpowiedzUsuń